W Dolinie Pięciu Stawów tempo życia dyktują pory roku…
Każda z nich ma swoją specyfikę i niesie ze sobą zadania, które wykonujemy w większej lub mniejszej grupie. Razem mieszkamy i pracujemy. W sezonie letnim cała załoga jest znacznie większa niż zimą. To osoby, które stanowią stałą kadrę – najczęściej można u nas spotkać:

  • Mietek – Jest w schronisku od 1967 roku, zatrudniony został jeszcze przez Marię Krzeptowską – babcię obecnych kierowniczek. Posiada bezcenną wiedzę na temat życia w schronisku, funkcjonowania wszystkich coraz bardziej skomplikowanych urządzeń, bezpieczeństwa na szlakach – szczególnie zimą, a dzięki swojej pomysłowości już od ponad 50 (!) lat jest niezastąpionym specjalistą od rozwiązywania trudnych spraw.
  • Darek – Jest synem Mietka i dużą część dzieciństwa spędził w Pięciu Stawach. Jako szef kuchni jest autorem przepisu na nasz wyjątkowy żurek.
  • Krysia – W Pięciu Stawach od 1999 roku. Kto był u nas choć raz na pewno zwrócił uwagę – profesjonalizm, niebanalna uroda i wspaniały śmiech. Miłośniczka wycieczek górskich i szaleństw na parkiecie.
  • Wojtek i Jasiek – Duet, dla którego nie ma niemożliwych przeszkód do pokonania. Wojtek – szef zaopatrzenie z bratem Jaśkiem już od wielu lat dostarczają do Pięciu Stawów wszystko co potrzebne.
  • Natalia – Dobry duch bufetu, jest z nami i zimą, i latem. Kojąco wpływa na roztargnionych gości i gorszy nastrój załogi 😉
  • Justynka – Jest w schronisku od 2005 roku i wchodzi w ścisły skład personelu, także zimowego. Wtajemniczona w recepturę szarlotki, wiele godzin spędziła w naszej specjalnej piekarni szykując turystom ten przysmak.
  • Piotrek – Przyszedł do Schroniska w maju 2010 roku i wiadomo było, że zostanie na długo. Spokojny i konsekwentny, dba o to by całe zaplecze techniczne schroniska pracowało bez zarzutu.
  • Marychna, Marta – Siostry, córki Andrzeja Krzeptowskiego, w Pięciu Stawach od urodzenia. Po przejściu wszystkich etapów wtajemniczenia w życie schroniska razem pracują nad ciągłym ulepszaniem usług i podnoszeniem standardu obsługi.